poniedziałek, 5 grudnia 2011

Nie lubie poniedziałków

Tytuł tego posta to totalna zmyła, gdyż nie należę do osób, które mają w zwyczaju narzekać na początek tygodnia. Zwłaszcza jeśli tydzień dobrze się zacznie. Dlatego zaraz po odstawieniu córki do przedszkola (które znajduje się jakieś 200 metrów w linii prostej od morza), zabrałem Kulkona po raz pierwszy na plażę.



Osadziłem go nisko na nogach, poziomice na statywie pomogły mi w złapaniu linii horyzontu i wycelowałem w wybranym kierunku. Nie wiem jak Wam, ale fotografowanie aparatem nie posiadającym wizjera, dostarcza mi dodatkowych wrażeń Jak się okazało po wywołaniu zdjęcia, wykadrowałem dokładnie tak jak to sobie wymarzyłem i nieśmiało przyznam, że jestem bardzo zadowolony z efektu.


Kulkon 160 + Zochar 83/f40 
Papier fotograficzny Fomaspeed FP312
Czas naświetlania 20 sekund
Wywołany w Rodinalu 1+200

Poza tym zdjęciem, zrobiłem kilka kadrów Startem 66. Koleżanka oddała mi go, żebym spróbował doprowadzić go do stanu używalności. Jak się okazało, miał totalnie rozjechane obiektywy celowniczy i zdjęciowy, przez co robił nieostre zdjęcia. Myślę, że udało mi się to naprawić, co się okaże jak wywołam film. Jedno ze zdjęć Startem robiłem stojąc na widocznych na Kulkonowym zdjęciu falochronach, jednak nie doceniłem dzisiejszych fal i skończyło się to wodą w butach. To był bardzo dobry początek tygodnia.

6 komentarzy:

  1. wyszlo super! pinhole zawsze i tylko bez wizjera! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. nie wiem, co lepsze - ten kosmiczny aparat, czy foty, które robi.
    bardzo mi się podoba!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kulkonowe foto jest piękne!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestescie szaleni Panowie i Panie .. ale to jest wlasnie piekne ! Swietnie wyszlo, naprawde majestatycznie. Gratulacje

    OdpowiedzUsuń